„Morza Wszeteczne” Marcin Mortka




Morza Wszeteczne” to książka łącząca w sobie elementy powieści marynistycznej, awanturniczej, przygodowej i fantasy, do tego pełna humoru, co daje naprawdę wspaniały mix. Opowiada o losach niecodziennej załogi pirackiej pod wodzą kapitana Rolanda Wywijasa, który mimo swego młodego wieku ma spore doświadczenie i nie daje sobie w kaszę dmuchać. Co do reszty załogi, to składa się ona z przedziwnych indywiduów , takich jak półgoblin, gość plujący ogniem, satyr, który gada tak szybko, że znikają spacje między wyrazami oraz czarnoskóry szaman, który potrafi przywołać z zaświatów swoją niezbyt sympatyczną rodzinkę, ewentualnie wyczarować jakiś tajfunik ;] A to tylko kilka przykładów.

Roland ze swoją załogą na początku powieści tracą okręt, na którym pływali do tej pory, ale że szczęście im sprzyja znajdują coś znacznie lepszego – zaczarowany galeon o wdzięcznej nazwie „Błędny rycerz”. Próbując rozgryźć jak posługiwać się nowym nabytkiem, wplątują się również w wojnę między aniołami i demonami, ale o tym musicie już przeczytać sami ;p
Książka nie jest powieścią ambitną, ale nie miała taką być. Jest pozycją typowo rozrywkową i jako taka świetnie spełnia swoje zadanie. Czytało mi się ją szybko, z niekłamaną przyjemnością i bananem na twarzy ;) Nie mogę również nie wspomnieć o okładce, bo jest po prostu cudowna, do tego książka w środku ozdobiona jest portretami naszych bohaterów i pięknymi ilustracjami na początku każdego rozdziału.

Zaznaczę jeszcze tylko, że jest to pozycja dla starszego czytelnika, gdyż nie stroni od wulgarnego słownictwa, krwawych opisów oraz chędożenia syren i rusałek.

Podsumowując: „Morza Wszeteczne” to moje pierwsze spotkanie z twórczością pana Mortki i na pewno  nie ostatnie. ;] Wartka akcja, charyzmatyczne postacie, wielkie morskie bitwy i świetne poczucie humoru. Stanowczo polecam każdemu kto nie ma kija w rzyci ;p

Moja ocena na lubimyczytać.pl: 8/10 

Jess..

Komentarze

Popularne posty