Książka najlepsza na Święta, czyli lista świątecznych książek. Część 1.
Mam dla Was listę książek, w których przewija się temat Bożego Narodzenia. Część z nich czytałam i o nich opowiem Wam trochę więcej – przedstawię moje wrażenia z lektury, części przeczytać nie zdążyłam, więc tylko pokażę, że takie książki wyszły. Mam nadzieję, że się spodoba. Zapraszam do lektury. ;]
Dziś część pierwsza, czyli książki, które udało mi się przeczytać przed tegorocznymi Świętami Bożego Narodzenia:
Lektura okazała się na tyle wciągająca, że przeczytałam ją w jeden wieczór. To bardzo ciepła i poruszająca powieść, której głównym wątkiem jest ten przedstawiony w opisie, ale jest jeszcze kilka mniejszych wątków i postaci drugoplanowych, które nadają głębi tej historii. To książka podnosząca na duchu i idealnie wprowadzająca w klimat Świąt Bożego Narodzenia. Naprawdę polecam.
Oceny:
Moja ocena: 8/10 – ciepła i urocza.
Średnia na LC: 6,86/10
Średnia na GR: 3,72/5
Niby przyjemnie mi się to czytało, ale po Pani Magdzie spodziewałam się stanowczo więcej. Wszystko było jakieś takie na siłę, no i ten główny bohater, który niby ma być takim dobrym chłopcem, sympatycznym, pomocnym, dobrze wychowanym, takim co to ciężko go nie lubić… Ale jak tu mu kibicować, kiedy on był ciągle skupiony tylko na znalezieniu tego skarbu, w który niby wcale nie wierzył, ale nie przeszkadzało mu to oszukiwać i kłamać jak z nut, żeby móc się od niego dostać. A jego romans z Malwiną? Więcej chemii było między tymi małymi dzieciakami, które w sumie ratują tą powieść. Teksty Kalinki są najlepsze. ;D
Oceny:
Moja ocena: 6/10 – świąteczny romans, ale zupełnie bez chemii, a i Świąt jakoś mało…
Średnia na LC: 7,08/10
Średnia na GR: 3,77/5
Spłakałam się jak głupia, ale ja zawsze płaczę jeśli w grę wchodzą szczeniaczki, więc to nie było zbyt duże zaskoczenie. Właśnie dlatego wcześniej nie czytałam „Był sobie pies”, bo to skończyłoby się co najmniej odwodnieniem. ;D
Ale wracając do „Psiego najlepszego” – ta książka jest przesłodka i przecudowna, czyta się lekko, szybko i przyjemnie. Dla mnie to idealna lektura na zrelaksowanie się z kubkiem kawy lub herbatki w ręku, a jednocześnie ucząca jak powinno się obchodzić ze zwierzętami – aż bije od niej miłość do psów. Z całego serca polecam.
Oceny:
Moja ocena: 8/10 – SZCZENIACZKI!!! ;D
Średnia na LC: 7,56/10
Średnia na GR: 4,02/5
Chyba najlepszy z tych świątecznych pozycji, które przeczytałam, a na pewno inny niż wszystkie. Bo żadnego tu romansu, żadnych słodkich psiaczków, czy uroczych dzieciaków, za to mamy trupa w wannie i drugiego w pobliskich krzaczorach. Mimo, zdawałoby się, okoliczności niezbyt sprzyjających, świątecznego klimatu tutaj aż nadto, momentami bohaterowie powiedzieliby, że aż do porzygu. ;D
Czyta się to lekko i przyjemnie, humoru może tu nie za dużo, bardziej wkrada się odrobina sarkazmu, co według mnie akurat działa na plus dla tej historii. Poza tym niesamowici bohaterowie, intrygi i tajemnice, czegóż chcieć więcej… :D
Oceny:
Moja ocena: 8/10 – idealny kryminał na Święta ;D
Średnia na LC: 7,19/10
Średnia na GR: 4.0/5
Dziś część pierwsza, czyli książki, które udało mi się przeczytać przed tegorocznymi Świętami Bożego Narodzenia:
1. „Biuro przesyłek niedoręczonych” Natasza Socha
Są listy, których nie można zostawić bez odpowiedzi.
Do Biura Przesyłek Niedoręczonych trafiają listy i paczki, które nigdy nie dotarły do adresatów. Zuzanna zaczyna tam pracować, bo ją samą też prześladuje pewien niewysłany w porę list. Z czasem coraz bardziej intrygują ją tajemnice innych ludzi. Kiedy trafia na listy, których nadawcy od trzydziestu ośmiu lat nie mogą się spotkać, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Ma czas do Wigilii, potem będzie za późno…
Magiczna opowieść o zagmatwanych ludzkich losach, miłości jak z bajki i nieoczekiwanych konsekwencjach życzliwości.
Lektura okazała się na tyle wciągająca, że przeczytałam ją w jeden wieczór. To bardzo ciepła i poruszająca powieść, której głównym wątkiem jest ten przedstawiony w opisie, ale jest jeszcze kilka mniejszych wątków i postaci drugoplanowych, które nadają głębi tej historii. To książka podnosząca na duchu i idealnie wprowadzająca w klimat Świąt Bożego Narodzenia. Naprawdę polecam.
Oceny:
Moja ocena: 8/10 – ciepła i urocza.
Średnia na LC: 6,86/10
Średnia na GR: 3,72/5
2. „Pudełko z marzeniami” Magdalena Witkiewicz i Alek Rogoziński
Najzabawniejsza świąteczna komedia romantyczna!
Zdradzony przez narzeczoną i oszukany przez wspólnika trzydziestoletni Michał marzy o tym, aby zacząć nowe życie. Kiedy dowiaduje się, że podczas II wojny światowej jego rodzina ukryła w małym miasteczku na północy Polski skarb, wyrusza na jego poszukiwanie. Sęk w tym, że teraz w tym miejscu stoi restauracja. Prowadzi ją rówieśniczka Michała, Malwina. Ma ona problem ze swoim ukochanym, który "odszedł w siną dal", i babcią, która po powrocie z wieloletniego pobytu we Francji koniecznie chciałaby serwować w jej restauracji żabie udka i ślimaki.
Michał postanawia zaprzyjaźnić się z Malwiną, zdobyć jej zaufanie, a potem w tajemnicy przed nią odzyskać swój spadek. Niestety gdy w sprawę wmieszają się dwie wścibskie staruszki, dwójka dzieci i tajemniczy święty Eskpedyt, nic nie pójdzie zgodnie z jego planem.
Oceny:
Moja ocena: 6/10 – świąteczny romans, ale zupełnie bez chemii, a i Świąt jakoś mało…
Średnia na LC: 7,08/10
Średnia na GR: 3,77/5
3. „Psiego najlepszego” W. Bruce Cameron
Najnowsza powieść autora bestsellerowej książki „Był sobie pies”
Josh Michaels z oburzeniem odkrywa, że sąsiad podrzucił mu pod drzwi ciężarną suczkę Lucy. Nie może jednak oprzeć się uroczemu spojrzeniu brązowych ślepi i chociaż nigdy nie miał zwierzęcia domowego, postanawia przygarnąć psiaka.
Kiedy na świat przychodzi pięć niesfornych szczeniaczków, Josh zgłasza się po pomoc do lokalnego schroniska. Tam poznaje uroczą i kochającą zwierzęta Kerri, która z zapałem uczy go, jak dbać o psią rodzinkę. Wspólnie przygotowują szczeniaki do adopcji w ramach świątecznego programu szukania nowych domów psiakom ze schroniska.
Wraz z upływem czasu Josh zaczyna darzyć dziewczynę coraz cieplejszym uczuciem. Im bardziej zakochuje się w Kerri, tym bardziej przywiązuje się do futrzaków, które wniosły w jego życie mnóstwo miłości.
Kiedy zbliżają się święta i nieuchronny termin oddania szczeniaków, Josh zastanawia się, czy będzie w stanie bez nich żyć.
Spłakałam się jak głupia, ale ja zawsze płaczę jeśli w grę wchodzą szczeniaczki, więc to nie było zbyt duże zaskoczenie. Właśnie dlatego wcześniej nie czytałam „Był sobie pies”, bo to skończyłoby się co najmniej odwodnieniem. ;D
Ale wracając do „Psiego najlepszego” – ta książka jest przesłodka i przecudowna, czyta się lekko, szybko i przyjemnie. Dla mnie to idealna lektura na zrelaksowanie się z kubkiem kawy lub herbatki w ręku, a jednocześnie ucząca jak powinno się obchodzić ze zwierzętami – aż bije od niej miłość do psów. Z całego serca polecam.
Oceny:
Moja ocena: 8/10 – SZCZENIACZKI!!! ;D
Średnia na LC: 7,56/10
Średnia na GR: 4,02/5
4. „Nie całkiem białe Boże Narodzenie” Magdalena Knedler
„Wszyscy kłamią. Ważne jest to, które kłamstwo ma dla nas znaczenie”.
Zagubiony w lesie pensjonat Mścigniew tuż przed świętami Bożego Narodzenia wypełnia się z pozoru zwyczajnymi gośćmi, z których każdy ma niebagatelne powody, by spędzić ten czas właśnie tam – w spokoju i w oddaleniu od zgiełku codzienności. Kiedy więc pewnego poranka amatorka nordic walkingu, Olga Mierzwińska, przed wyjściem na trening odkrywa w wannie trupa, nikt nie jest zadowolony, a najmniej właściciel, który staje na głowie, by zatrzymać gości w pensjonacie. Policja uznaje sprawę za wypadek, gdy jednak ta sama dziewczyna znajduje podczas spaceru kolejne zwłoki, sytuacja staje się poważna i do akcji postanawia wkroczyć detektyw Poziomka – amator krówek ciągutek i ekstrawaganckich krawatów.
Galeria oryginalnych postaci, gęstniejąca z dnia na dzień atmosfera i odkrywane jedno po drugim kłamstwa gości, z których każdy ma coś do ukrycia – a wszystko przy dźwiękach świątecznych przebojów i w blasku choinkowych lampek.
Chyba najlepszy z tych świątecznych pozycji, które przeczytałam, a na pewno inny niż wszystkie. Bo żadnego tu romansu, żadnych słodkich psiaczków, czy uroczych dzieciaków, za to mamy trupa w wannie i drugiego w pobliskich krzaczorach. Mimo, zdawałoby się, okoliczności niezbyt sprzyjających, świątecznego klimatu tutaj aż nadto, momentami bohaterowie powiedzieliby, że aż do porzygu. ;D
Czyta się to lekko i przyjemnie, humoru może tu nie za dużo, bardziej wkrada się odrobina sarkazmu, co według mnie akurat działa na plus dla tej historii. Poza tym niesamowici bohaterowie, intrygi i tajemnice, czegóż chcieć więcej… :D
Oceny:
Moja ocena: 8/10 – idealny kryminał na Święta ;D
Średnia na LC: 7,19/10
Średnia na GR: 4.0/5
Na dniach powinna pojawić się też część druga tej listy.
Jess..






Komentarze
Prześlij komentarz