„Wybrana” Naomi Novik



Książka „Wybrana” jest wszystkim tym co w książkach uwielbiam. Jest niczym cudowna baśń, którą mama czyta ci przed zaśnięciem. Z tym, że to taka baśń braci Grimm i to w tej oryginalnej wersji, gdzie księżniczka nie całuje zaklętego w żabę królewicza, tylko rzuca nim o ścianę, a siostry Kopciuszka obcinają sobie fragmenty stóp żeby oszukać księcia. To baśń dla trochę starszych dzieci – cudowna, pełna magii i uroku, ale jednocześnie brutalna, z mnóstwem krwi, przemocy i nawet odrobiną seksu ;) A najlepsze w tym wszystkim jest to, że Naomi Novik czerpie garściami z naszych polskich bajek i baśni, a ogólny zarys fabuły skojarzył mi się z rosyjskim filmem „On - Drakon”(po polsku „Zaklęty w smoka”).

Bo oto na peryferiach królestwa Polnii, niedaleko granicy z sąsiednią Rusją, mieszka sobie dziewczę o wdzięcznym imieniu Agnieszka. Ona i jej przyjaciółka Kasia należą do grupy jedenastu dziewcząt urodzonych w tzw. ‘smoczych miesiącach’, co oznacza, że jedna z nich może zostać wybrana i uprowadzona przez Smoka. Co 10 lat bowiem Smok schodzi ze swojej wieży i zabiera jedną z siedemnastoletnich dziewcząt do siebie. Z tym, że ten Smok nie jest takim zwykłym smokiem, a potężnym magiem, który opiekuję się doliną, w której mieszkają dziewczęta  i chroni ją przed złym wpływem prastarego Boru, w którym żyje Zło. Mieszkańcy doliny są pewni, że tym razem to piękna Kasia będzie wybranką Smoka, ale ku zaskoczeniu  wszystkich (tylko nie czytelnika ;) Smok zabiera Agnieszkę…

Choć to wszystko z daleka pachnie tanim romansem między biedną, niczego nieświadomą dziewczyną, a potężnym magiem, dzięki któremu to zahukane dziewczę odkrywa i rozwija swoje zdolności oraz staje się kobietą… to nie do końca prawda ;)Nie chcę zdradzać zbyt wiele, ale sama nie wiedziałam czy jestem zachwycona, czy rozżalona tym, że nagle historia obrała zupełnie inny kierunek. ;D

Jak „Clovis LaFay”, o którym pisałam w poprzedniej notce, jest książką którą sobie dawkowałam, nie chcąc za szybko rozstawać się z bohaterami, to „Wybrana” jest pozycją, od której nie mogłam się oderwać. Siłą tej książki jest opowieść, którą chce się poznać od początku do końca, która wciąga i nie chce puścić nawet na chwilę, jakby czytelnik sam wpadł do tego przeklętego Boru. Jak „Clovisa” czytałam przez prawie tydzień, tak „Wybraną” połknęłam w dwa wieczory (noce? ;D) i było to naprawdę cudowne przeżycie.

Podsumowując: polecam wszystkim wielbicielom baśni, którzy chcą się poczuć, jakby znowu mieli kilka lat, a mama czyta im do snu o smokach, czarodziejach, rycerzach i królewiczach. ;) Ja uwielbiam ;D


Moja ocena na lubimyczytać.pl: 8/10

Jess..

Komentarze

Popularne posty