Najlepsze książki 2017
Na początku chciałabym zaznaczyć, że w rankingu umieściłam książki, które przeczytałam w minionym roku, a niekoniecznie te, które w 2017 roku wyszły.
To był naprawdę dobry rok pod względem książkowym i miałam niemały problem żeby wybrać topkę, dlatego też podzieliłam ją na kategorie. W każdej z nich wyróżniłam trzy najlepsze książki, z tym że jeśli chodzi o fantastykę, to nie potrafiłam ograniczyć się tylko do podium i tam jest tych tytułów trochę więcej. No sami rozumiecie… ;D
Najlepsze MŁODZIEŻÓWKI 2017:
3. „Córka Zjadaczki Grzechów” i „Śpiący Książę” Melindy Salisbury
Wydawało się, że ot, zwykłe młodzieżówki, jakich wiele, które kupiłam na jakiejś wyprzedaży za parę złotych, ponieważ okładki (Okładkowe sroki łączmy się! ;D), a które okazały się naprawdę wciągające i zaskakujące. Choć pisana tak prostym językiem, że momentami aż boli, to kiedy już się wciągnęłam w historię, zupełnie przestałam na niego zwracać uwagę i nie potrafiłam oderwać się od lektury.
Więcej o nich pisałam tutaj.
2. „Pasażerka” Alexandry Bracken
Jak już nie raz pisałam coraz gorzej czyta mi się książki przeznaczone dla młodszych czytelników, jednak „Pasażerki” jakby to nie dotyczy, bo jej lekturę wspominam bardzo dobrze, bohaterowie mnie nie irytowali, a co więcej całkiem wciągnęła mnie fabuła i dlatego właśnie ląduje na tej liście.
Więcej o tej pozycji możecie poczytać tutaj.
1. „Szóstka wron” Leigh Bardugo
Niby wszyscy się zachwycali i w ogóle, ale, że mi z młodzieżówkami ostatnio nie bardzo po drodze to trochę się obawiałam. Zupełnie niepotrzebnie bo to najlepsza młodzieżówka jaką przeczytałam w minionym roku, jeśli nie w ogóle. Choć nadal uważam, że gdyby bohaterowie mieli po te kilka lat więcej byłoby to wszystko bardziej prawdopodobne…
Pisałam o niej tutaj.
Najlepsze POWIEŚCI OBYCZAJOWE 2017:
3. „Czereśnie zawsze muszą być dwie” Magdalena Witkiewicz
Bardzo spokojna, ciepła i odrobinę magiczna lektura. Jak to powiedziała moja mama: „Taka bardzo życiowa.” :) Jedna z najlepszych pozycji z tzw. kobiecej literatury jaką w ogóle czytałam.
Więcej tutaj.
2. „Serce z piernika” Magdalena Kordel
Książka świąteczna i ostatnia pozycja, którą przeczytałam w minionym roku i nie zdążyłam nic Wam o niej powiedzieć. Bardzo ciepła, wzruszająca historia, pachnąca piernikami i lukrem. Kończyłam ją siedząc w kolejce do lekarza i musiałam się strasznie pilnować, żeby mi łza nie poleciała… ;)
1. „Błękitny zamek” Lucy Maud Montgomery
O tej książce nie pisałam wcześniej na blogu, ale muszę Wam powiedzieć, że była naprawdę cudowna. Niby romans jakich wiele, ale jednocześnie zupełnie odstający od innych. Książka o dojrzewaniu, stawaniu się kobietą, o radzeniu sobie z rodziną, która zupełnie cię nie rozumie; o pogodzeniu się ze świadomością nieuchronnej śmierci, a jednocześnie o odkrywaniu radości życia. Cudowna.
Najlepszy KRYMINAŁ 2017:
3. „Warkot” Jarosława Rybskiego
Nic nie słyszałam o tej książce zanim nie zaczęłam współpracy z portalem czytampierwszy.pl, gdzie ją znalazłam i zamówiłam skuszona nietypową okładką i opisem. I był to strzał w dziesiątkę, bo książka zachwyca opisami i klimatem powojennego Wrocławia, a i fabuła jest wciągająca – mamy zabójstwa, tajemnicze zaginięcia i czarny samochód jeżdżący nocami ulicami Wrocławia, podobno kto go zobaczy lepiej niech bierze nogi za pas...
O „Warkocie” też już pisałam, więc zapraszam do notki na jego temat.
2. „Dyskretne szaleństwo” Mindy McGinnis
Jak można zamknąć własną córkę w szpitalu psychiatrycznym tylko dlatego, że zaszła w ciążę? Jak można w taki sposób znęcać się nad swoimi podopiecznymi? I najważniejsze pytanie - Kto tu jest tak naprawdę szalony?
Świetna lektura, momentami dość brutalna i poruszająca dość odrażającą tematykę, ale jednocześnie napawająca optymizmem i pozwalająca wierzyć, że z każdej sytuacji można znaleźć rozwiązanie.
Mogłaby wylądować nawet na pierwszym miejscu, ale jest tu trochę za mało kryminału w kryminale. Po prostu większy nacisk został położony na inne wątki, a sam wątek kryminalny stanowi tylko pretekst do rozwoju bohaterów, przy czym zupełnie nie umniejsza to jakości lektury.
1. „Zabójstwo Rogera Ackroyda” Agathy Christie
Z książek mistrzyni kryminału czytałam wcześniej tylko „Morderstwo w Orient Ekspresie” i, szczerze powiedziawszy, jakoś nie bardzo zapadło mi ono w pamięć. Dlatego też po „Zabójstwo Rogera Ackroyda” sięgałam z dość mieszanymi uczuciami, ale okazało się najbardziej zaskakującym kryminałem jaki przeczytałam. I nic więcej nie powiem. Czytajcie i przekonajcie się sami co tam Agatha Christie wymyśliła tym razem. ;D
Najlepszy KOMIKS 2017:
Z racji tego, że w minionym roku przeczytałam tylko jedną serię komiksów nie jest to pełnoprawny ranking, ale te komiksy są tak dobre, że nie mogłam o nich nie wspomnieć.„SAGA” Brian K. Vaughan i Fiona Staples
Fabuła wciągająca, bohaterowie cudowni, a kreska po prostu przepiękna. Jak tu się nie zakochać…?
A teraz czas na to, co tygryski lubią najbardziej! :D
Najlepsze POLSKIE KSIĄŻKI FANTASTYCZNE 2017:
3. „Krew i stal” Jacka Łukawskiego
Podchodziłam do tej książki jak pies do jeża, a okazała się naprawdę świetną pozycją. Krwawe walki, słowiańskie potwory, wartka akcja, przezabawne odniesienia do klasyki literatury fantasy. Po prostu cudo. Już mam drugi tom i niedługo się za niego biorę. :D
Więcej o tej pozycji możecie poczytać tutaj.
2. „Siła niższa” Marta Kisiel
Czy mówiłam już, że uwielbiam Martę Kisiel? :D Pewnie nie raz. Jej ostatnia książka jest równie dobra jak poprzednie, więc po prostu nie mogło jej zabraknąć na tej liście.
Więcej pisałam tutaj.
1. „Ostatnie życzenie” i „Miecz przeznaczenia” Andrzej Sapkowski
No co tu dużo mówić – toż to Geralt, Wiedźmin którego wszyscy znamy i kochamy. ;) Gry uwielbiam, więc postanowiłam zapoznać się w końcu i z pierwowzorem. Pierwsze dwa tomy opowiadań wywarły na mnie ogromne wrażenie, choć chyba bardziej podobał mi się „Miecz przeznaczenia” – no bo Villentretenmerth! ;D A pod koniec ostatniego opowiadania się nawet popłakałam… Teraz boję się trochę zabrać za sagę, bo wprost nie znoszę Yennefer, a tam jej chyba będzie dosyć dużo, nie? :(
Najlepsze ZAGRANICZNE KSIĄŻKI FANTASTYCZNE 2017 ROKU:
8. „Pisane szkarłatem” i reszta serii "Inni" Anne Bishop
Cudownie wciągająca i trzymająca w napięciu! Choć pod wpływem czasu zaczynam dostrzegać jej wady i niedociągnięcia, to jednak podczas czytania zupełnie nie zwracałam na to uwagi i połknęłam cztery tomy właściwie jeden po drugim.
Więcej o pierwszym tomie tutaj.
7. „Siedem minut po północy” Patrick Ness
Ta książka nie jest długa, nie ma rozbudowanej fabuły i świata, ale zachwyca na poziomie emocji i tego jaką tematykę porusza. Książka jest niesamowita, jednocześnie mroczna i magiczna. To przejmująca opowieść o nieszczęściu, stracie i radzeniu sobie z nią oraz walce ze swoimi własnymi potworami. Polecam to starsze wydanie (nie filmowe), ponieważ ilustracje Jima Kaya idealnie oddają klimat tej historii i sprawiają, że czytanie tej książki staje się niemałym przeżyciem.
6. „Czas Żniw” Samantha Shannon
Niesamowicie wciągająca historia, szczegółowa i dopracowana wizja świata oraz bohaterowie z charakterami. Nic tylko czytać!
5. „Język cierni” Leigh Bardugo
Przecież to baśnie, więc jak mogłoby ich tu zabraknąć. I do tego są do baśnie w najlepszym wydaniu, rozbudowane, nadające nowy kontekst dobrze znanym już historiom, czy zmieniające nasz punkt widzenia na niektóre postacie z klasycznych baśni. Nie żadne ułagodzone opowiastki dla dzieci a pełnokrwiste i miejscami dość brutalne opowieści dla trochę starszych miłośników gatunku. Do tego są fenomenalnie zilustrowane, a każda ilustracja rozrasta się i zmienia wraz z rozwojem opowieści. Po prostu cudo.
4. „Ostrze zdrajcy” Sebastien de Castell
Wspaniała powieść z gatunku Płaszcza i Szpady, z tym że z nutką fantasy. Porywająca historia, cudowni bohaterowie, odwieczna walka zła z tym trochę lepszym. ;D Do tego niesamowite walki, intrygi, spiski i tajemnice, czyli to, co lubię najbardziej. :)
Więcej tutaj.
3. „Zawód: Wiedźma” i „Wiedźma Opiekunka” Olga Gromyko
Niby dwie pozycje, ale liczę je jako jedno, bo należą do tego samego cyklu. Cudowna i przezabawna lektura. Uwielbiam Wolhę i Lena!
Więcej o pierwszym tomie tutaj. Drugi jest równie dobry, jak nie lepszy. ;D
2. „Mechaniczny” Ian Tregillis
Jednocześnie wspaniała i przerażająca lektura, poruszająca temat wolności samoświadomych maszyn, z tym że nie w trochę innym wydaniu, bo zamiast typowych robotów czy androidów mamy tu tzw. Klakierów. Maszyny zbudowane na zasadzie zegarków - z przekładek, trybików itp. i powołane do życia z pomocą alchemii. Czy taki klakier coś czuje? Czy coś go boli? Czy myśli? Czy rozumie otaczający go świat? Czy ma własne pragnienia? Zegarmistrzowie twierdzą, że nie, ale jak powszechnie wiadomo – Zegarmistrzowie kłamią!
Więcej moich zachwytów nad tą książką tutaj.
1. „Z mgły zrodzony” i „Elantris” Brandon Sanderson
Chyba nie jest to żadne zaskoczenie – musiała tu być książka Brandona Sandersona, bo poza mistrzem Tolkienem nikt nie pisze tak dobrze jak on. ;D Nie potrafię jednak wybrać tej, która bardziej mi się podobała, dlatego też na miejscu pierwszym są obie pozycje tego autora, które przeczytałam w tym roku (czytałam jeszcze „Legion”, ale jego nie liczę, bo to były tylko dwa opowiadania, a nie cała powieść).
Każda jest cudowna na swój sposób: „Z mgły zrodzony” jakby bardziej dopracowany, przemyślany, ma więcej szczegółów, jest bardziej zaskakujący, ale to „Elantris” czytało mi się dużo lepiej, bardziej polubiłam bohaterów. Aż wstyd, że nie napisałam nic o „Elantris” na blogu, ale jakoś nie potrafiłam zebrać myśli do kupy, żeby napisać coś, co przynajmniej przypominałoby recenzję. Nawet teraz nie potrafię powiedzieć nic ponad to, że ta książka jest po prostu wspaniała.
O „Z mgły zrodzonym” pisałam tutaj.
Tym samym Brandon Sandersona ląduje na liście autorów mojego życia zaraz za J.R.R. Tolkienem, a cała lista po 2017 roku prezentuje się tak:
1. J.R.R. Tolkien
2. Brandon Sanderson
3. Ilona Andrews
4. Olga Gromyko
5. Marta Kisiel
Dziś to by było na tyle. Czeka nas jeszcze topka najsłabszych książek, które przeczytałam w 2017 roku, na którą też serdecznie zapraszam. Trochę sobie pohejtuję. :D
Jess..

























Komentarze
Prześlij komentarz